bez Ciebie nie umiem oddychać.
nie doceniamy osób, które są wokół nas, uważamy, że są na zawsze, że czas ich nie złamie, a jednak.
chciałabym cofnąć wszystko, pokazać im jak wiele dla mnie znaczą, nie dam rady, boli mnie to.
jestem za słaba na miłość, na przyjaźń.
nie umiem być przyjaciółką, przepraszam, zniszczyłam wszystko co było między nami, wyjątkową więź, umiałaś mi czytać z oczu, byłaś najważniejsza, a ja nie doceniałam Twojej obecności, mam nadzieję, że kiedykolwiek odezwiesz się do mnie jak dawniej
kocham Cię, pomimo wszystko.
marzenianadobranoc
sobota, 18 lutego 2012
czwartek, 16 lutego 2012
mrau
zasypało mnie, nie mogę otworzyć drzwi, nie wyjdę z domu przez następny tydzień pewnie.
nie mogę ogarnąć tego ile ja jem, ratunku. piszę szybko, ponieważ w kuchni czeka na mnie kakao i torcik czekoladowy.naprawdę miałam zamiar schudnąć, ale to mama kupuje takie pyszności, to przez nią.
nie mogę ogarnąć tego ile ja jem, ratunku. piszę szybko, ponieważ w kuchni czeka na mnie kakao i torcik czekoladowy.naprawdę miałam zamiar schudnąć, ale to mama kupuje takie pyszności, to przez nią.
wtorek, 14 lutego 2012
buka w głośnikach chyba dobrze na mnie wpływa w ten walentynkowy poranek.
dziwnie się czuję 14 lutego bez Ciebie, ale nasze prywatne święto będzie jutro. dziękuję, że zadbałeś o to żebym w walentynki nie była sama, miła niespodzianka. przez tą piosenkę nie mogę napisać nic głębszego, ona wyżarła ze mnie wszystko, bez sumienia. czuję jakbym była bez kolorów, bez emocji.
wszystkim zakochanym życzę jeszcze 100 walentynek razem, a singlom żeby to święto was nie dobijało, jesteście wyjątkowi.
dziwnie się czuję 14 lutego bez Ciebie, ale nasze prywatne święto będzie jutro. dziękuję, że zadbałeś o to żebym w walentynki nie była sama, miła niespodzianka. przez tą piosenkę nie mogę napisać nic głębszego, ona wyżarła ze mnie wszystko, bez sumienia. czuję jakbym była bez kolorów, bez emocji.
wszystkim zakochanym życzę jeszcze 100 walentynek razem, a singlom żeby to święto was nie dobijało, jesteście wyjątkowi.
sobota, 11 lutego 2012
to przecież dobrze, dobrze o tym wiem, chciałbym umrzeć przy Tobie - myslovitz
dziękuję za piosenkę, która dała mi tyle do myślenia, słuchając jej odpowiadałam sobie na najważniejsze pytania.
chciałabym Cię mieć zawsze przy sobie, obojętnie gdzie, żebyś był obok, trzymał za rękę i dodawał otuchy, tego chyba pragnę najbardziej, tak sądzę. jesteś jedyną osobą, która wprowadziła w moje życie tyle zamętu, niezmierzoną ilość chwil, w których myślałam, że mam dość, ale jeszcze więcej tych, kiedy byłam szczęśliwa, że żyje. czasem dopadają mnie dziwactwa i zastanawiam się, ile nastoletnia miłość wytrzyma i czy zniesie to co rzuci nam los. chyba za dużo wymagam od pary małolatów, którzy dopiero poznają życie, mam jednak nadzieje, że damy radę, bo zawsze dajemy, mój drogi. nie wiem czy to przeczytasz, czy przeczyta to ktokolwiek, ale właśnie tu chciałam Ci podziękować, spróbuję powiedzieć to samo w realu.
przepraszam za to, że czasem jestem jędzą, widzę, że masz mnie ochotę udusić, ale nie robisz tego, z miłości. próbuję ogarnąć czym jest dla mnie Twoja obecność, jednak nie umiem, chciałabym być lepsza, dla Ciebie, chciałabym, ale chyba jestem zbyt słaba, aby powiedzieć jak bardzo Cię kocham, myślę, że to wiesz, mam taką nadzieję.
wszystko co napisałam nie ma składu, ale to odzwierciedlenie moich myśli.
dobranoc.
dziękuję za piosenkę, która dała mi tyle do myślenia, słuchając jej odpowiadałam sobie na najważniejsze pytania.
chciałabym Cię mieć zawsze przy sobie, obojętnie gdzie, żebyś był obok, trzymał za rękę i dodawał otuchy, tego chyba pragnę najbardziej, tak sądzę. jesteś jedyną osobą, która wprowadziła w moje życie tyle zamętu, niezmierzoną ilość chwil, w których myślałam, że mam dość, ale jeszcze więcej tych, kiedy byłam szczęśliwa, że żyje. czasem dopadają mnie dziwactwa i zastanawiam się, ile nastoletnia miłość wytrzyma i czy zniesie to co rzuci nam los. chyba za dużo wymagam od pary małolatów, którzy dopiero poznają życie, mam jednak nadzieje, że damy radę, bo zawsze dajemy, mój drogi. nie wiem czy to przeczytasz, czy przeczyta to ktokolwiek, ale właśnie tu chciałam Ci podziękować, spróbuję powiedzieć to samo w realu.
przepraszam za to, że czasem jestem jędzą, widzę, że masz mnie ochotę udusić, ale nie robisz tego, z miłości. próbuję ogarnąć czym jest dla mnie Twoja obecność, jednak nie umiem, chciałabym być lepsza, dla Ciebie, chciałabym, ale chyba jestem zbyt słaba, aby powiedzieć jak bardzo Cię kocham, myślę, że to wiesz, mam taką nadzieję.
wszystko co napisałam nie ma składu, ale to odzwierciedlenie moich myśli.
dobranoc.
środa, 8 lutego 2012
znasz ten stan.
cześć i czołem, witam Was z ciepłego łóżka, w którym spędziłam już 2 dni i spędzę pewnie jeszcze trochę.
powoli dociera do mnie, że zaczynamy ferie, czas leniuchowania i spania do 14, ME GUSTA.
walentynki, walentynki. ciekawe ilu z nas naprawdę lubi to komercyjne święto?
te serduszka, lizaczki, karteczki. ci, którzy nie mają pary, albo siedzą i zamulają przed kompem, ale próbują miło zoorganizować czas sobie i znajomym, pozdrawiam tych drugich :D
czemu zawsze jak zostaje w domu mam włosy idealnie proste, a grzywka układa się bez dłuższych zabiegów, a kiedy mam wyjść na głowie mam jedno wielkie siano, no czemu ?
powoli dociera do mnie, że zaczynamy ferie, czas leniuchowania i spania do 14, ME GUSTA.
walentynki, walentynki. ciekawe ilu z nas naprawdę lubi to komercyjne święto?
te serduszka, lizaczki, karteczki. ci, którzy nie mają pary, albo siedzą i zamulają przed kompem, ale próbują miło zoorganizować czas sobie i znajomym, pozdrawiam tych drugich :D
czemu zawsze jak zostaje w domu mam włosy idealnie proste, a grzywka układa się bez dłuższych zabiegów, a kiedy mam wyjść na głowie mam jedno wielkie siano, no czemu ?
wtorek, 7 lutego 2012
all day, all night
pierwsza poważna notka, oj ciężko. przez cały dzień leżąc w wyjątkowo ciepłym łóżeczko przyszło mi na myśl, żeby napisać ją o przyjaźni.
kiedy czytałam na wikipedii artykuł o przyjaźni doszłam do wniosku, że naukowcy spędzając całe życie w labolatoriach tak naprawdę nie wiedzą jak toczy się zwyczajne życie ludzi, ludzi prostych i uczuciowych.
czym jest przyjaźń dla mnie?
czymś wielkim, niezłamanym. kiedy mam koło siebie przyjaciół czuję, że mogę latać, znacie to?
wiem, że jest obok mnie ktoś kto mnie kocha mimo tego,że mam wady, kocha je.
ci prawdziwi byli,są i będą.
a' propos tych którzy byli, a ich nie ma z różnych powodów.cholernie boli kiedy odchodzą, masz świadomość, że zgubiłeś kawałek siebie, kawałek serca, a mimo to pragniesz iść na przód, by pokazać, że jesteś silny.
jednak sentyment do tych ludzi zostaje, w kazdej sytuacji jesteś gotowy im pomóc, przytulić. często zadaje sobie pytanie dlaczego wciąż kochamy tych, którzy nas zranili ? chyba dlatego, że więź, którą się budowało przez 5 lat, czy nawet rok, trudno zniszczyć tak od razu. to jest przyzwyczajenie, miłość.
kolejny punkt, przyjaźń damsko-męska, punkt dość sporny. po pierwsze: czy istnieje?
moim skromnym zdaniem, z moim skromnym doświadczeniem mogę powiedzieć że istnieje, a moja ma się aż za dobrze. nieprawda,że zawsze któraś ze stron się zakocha, może to jest rzadkie, ale zdarza sie. zazwyczaj dziewczyna i chłopak, którzy są przyjaciółmi traktują sie jak rodzeństwo.
przyjaźnie z dziecinśtwa, piękna sprawa, bardzo piękna kiedy wytrzyma próbę czasu, zmiany szkół, to dzięki ludziom, z którymi przebywaliśmy mamy taki charakter jaki mamy, wiem, bardzo sensowne.
trudno jest też patrzyć, kiedy przyjaciółka zostawia nas dla lepszego modelu, boli, ale pamiętajcie, wszyscy są wyjątkowi, po prostu niektórzy ludzie nie są Was warci.
jest jeszcze milion spraw, którymi chciałam się podzielić, ale nie będę zanudzać, jeżeli ktokolwiek to czyta,
kiedy czytałam na wikipedii artykuł o przyjaźni doszłam do wniosku, że naukowcy spędzając całe życie w labolatoriach tak naprawdę nie wiedzą jak toczy się zwyczajne życie ludzi, ludzi prostych i uczuciowych.
czym jest przyjaźń dla mnie?
czymś wielkim, niezłamanym. kiedy mam koło siebie przyjaciół czuję, że mogę latać, znacie to?
wiem, że jest obok mnie ktoś kto mnie kocha mimo tego,że mam wady, kocha je.
ci prawdziwi byli,są i będą.
a' propos tych którzy byli, a ich nie ma z różnych powodów.cholernie boli kiedy odchodzą, masz świadomość, że zgubiłeś kawałek siebie, kawałek serca, a mimo to pragniesz iść na przód, by pokazać, że jesteś silny.
jednak sentyment do tych ludzi zostaje, w kazdej sytuacji jesteś gotowy im pomóc, przytulić. często zadaje sobie pytanie dlaczego wciąż kochamy tych, którzy nas zranili ? chyba dlatego, że więź, którą się budowało przez 5 lat, czy nawet rok, trudno zniszczyć tak od razu. to jest przyzwyczajenie, miłość.
kolejny punkt, przyjaźń damsko-męska, punkt dość sporny. po pierwsze: czy istnieje?
moim skromnym zdaniem, z moim skromnym doświadczeniem mogę powiedzieć że istnieje, a moja ma się aż za dobrze. nieprawda,że zawsze któraś ze stron się zakocha, może to jest rzadkie, ale zdarza sie. zazwyczaj dziewczyna i chłopak, którzy są przyjaciółmi traktują sie jak rodzeństwo.
przyjaźnie z dziecinśtwa, piękna sprawa, bardzo piękna kiedy wytrzyma próbę czasu, zmiany szkół, to dzięki ludziom, z którymi przebywaliśmy mamy taki charakter jaki mamy, wiem, bardzo sensowne.
trudno jest też patrzyć, kiedy przyjaciółka zostawia nas dla lepszego modelu, boli, ale pamiętajcie, wszyscy są wyjątkowi, po prostu niektórzy ludzie nie są Was warci.
jest jeszcze milion spraw, którymi chciałam się podzielić, ale nie będę zanudzać, jeżeli ktokolwiek to czyta,
poniedziałek, 6 lutego 2012
masz w sobie moc.
hm, pierwsza lepsza osoba, która tu wejdzie, może pomyśleć, czemu ja zakładam bloga, nie wiem czemu, naszło mnie na to, żeby napisać gdzieś, to co mi leży na sercu. wiem też,że pewnie nie doczekam się wielu fanów czy tam choćby osób, które raz na jakiś czas tu zaglądną, to nic. liczę się z tym.
kim jestem? jestem zwyczajną nastolatką, z milionami problemów, tysiącem kompleksów i setką wad, cóż w tym dziwnego? codziennie mam doły, płaczę, śmieję się, to też nic nadzwyczajnego. mam paru prawdziwych przyjaciół, choć też się zawiodłam, żeby nie było tak prosto, mam cudowną mamę i siostrę.
fajną szkołę i ciepłe łóżeczko. myślę, że jeszcze nie raz trochę Wam o tym opowiem.
cześć i czołem moi mili.
kim jestem? jestem zwyczajną nastolatką, z milionami problemów, tysiącem kompleksów i setką wad, cóż w tym dziwnego? codziennie mam doły, płaczę, śmieję się, to też nic nadzwyczajnego. mam paru prawdziwych przyjaciół, choć też się zawiodłam, żeby nie było tak prosto, mam cudowną mamę i siostrę.
fajną szkołę i ciepłe łóżeczko. myślę, że jeszcze nie raz trochę Wam o tym opowiem.
cześć i czołem moi mili.
Subskrybuj:
Posty (Atom)